Desery lodowe
To znów ja!
Mam nadzieję, że post z misiem przypadł Wam do gustu. Muszę przyznać, że ten post piszę po raz drugi z powodu nieogaru mojego telefonu, ale dam radę. Dzisiaj na tapetę biorę desery lodowe, co prawda kolejny post również bedzie z deserem, jednak wykonaniem z innych kredek. Creadu w chwili obecnej pracuje mi się najlepiej. Blendowanie i kolory niewielu warst jest bardzo dobrze rozblendowane, jednak widać czasem ruchy kredki.
Zaczynałam rysowanie pierwszego deseru od szkicu ołówkiem o twardości F z Koh-I-Noora ora poprawiam szkic gómką w ołówku z tej samej firmy, ale moment, papier brązowy od Leniar A4 80g/m2, ekologiczny papier o strukturze lekko ziarnistej przez co ciężej pigment z kredek wchodzi w jej pory.
Widać minimalnie, że kredki nie przenikają siebie tak ładnie.
Na tym etapie rysunku, lód nie wygląda jak on, a jak wiecie co :D ogólnie zgubiłam w nim trochę światłocień, ale ogólnie praca mi bardzo odpowiada.
Teraz wersja niebieska :P
Tu również, jak widzicie uciekł mi światłocień i widać mocniejsze przejścia kolorystyczne, chociażby na zielonym wafelku!
Chcę zaznaczyć, że jest to moja trzecia praca w kolorze, jaką wykonałam na poziomie nie wstydzenia się tego.
Pozdrawiam i do następnego!
AutodidactNotArtist
Dodaj komentarz